Dziecięce emocje – temat rzeka.
Szukając różnych, akceptowalnych sposobów na pozbycie się, wyrzucenie z siebie złości, wpadłam na coś takiego…
Tworzymy “złośnika” z butelki wypełnionej wodą destylowaną, gliceryną (kilka kropel) i brokatem (im drobniejszy tym mniejsza szansa na glutki).
By złości nie demonizować, pokazać, że należy ją oswoić, jest czymś naturalnym, każdy ma prawo ją przeżywać
– personalizowaliśmy “złośnika” poprzez kolor brokatu, nakrycie głowy, kształt oczu.
Można nim trząchać do woli, a moment obserwowania opadających drobinek brokatu, to czas uspokojenia.
Wcześniej tworzyłam z dziećmi “Kociołek umysłu”, by pokazać jak w naszych głowach wygląda natłok myśli i jak potrzebne i uspakajające są momenty wyciszenia…
Inspirację zaczerpnęłam z pozycji “Spokój i uważność żabki”, którą uwielbiam, ideę stosuję i polecam!!!